Kotka pochodzi z Wrocławia. Urodziła się na wolności, jej matka była dziką kotką. Została złapana i przywieziona do nas jak miała kilka miesięcy. Bała się trochę ludzi, ale nie była agresywna. Za to bardzo lubi koty.
Znalazła dom w Łodzi.
Gustaw został znaleziony w strasznym stanie. Miał połamaną miednicę i dużą, ropiejącą ranę na głowie. Długo trwało leczenie, sierść wypadała mu garściami, tak był zaniedbany.